Gdy pośród leśnej głuszy
Wilczyca miot wydaje
To nawet Bóg się może wzruszyć
I gwiazdkę z nieba zrzucić
Na galaktyczne rozstaje.
I wtedy wilczek mały
Jak Jezus przed wiekami
Ślipka otwiera i tam patrzy
Na spadającej gwiazdy
Obiecujące rydwany.
Gdy młody wilk dorastał
Nieboskłon był czerwony
I jedna tylko żółta gwiazda
Błyskała w orle gniazda
Gubiące swe korony.
A kiedy wilk dojrzewał
Dwie nowe Gwiazdy wzeszły
Te co w historii warte miejsca
Pieśni o bohaterach
Lecz zdrajcy je już wzięli.
A kiedy wilk polował
Gwiazdorstwo weszło w modę
I ten co wolność czcił – się chował
Różowe niebo pogan
Świeciło nad salonem.
I kiedy przyjdzie pora
By łeb położyć siwy
Oby tylko wolnym wilk skonał
Ze wzrokiem w gwiazdozbiorach
W biało-czerwonej ciszy…
12. maja 2010
Andrzejowi i Joannie Gwiazdom dedykuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz